Gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna plagiat? Odpowiedzialność cywilna i karna za plagiat.


Plagiat to nie tylko dosłowna kopia cudzej pracy.

Często można spotkać się z tezą, że wprowadzenie niewielkich zmian (np. stylistycznych) w cudzej pracy pozwala na podpisanie jej własnym nazwiskiem oraz chroni przed zarzutem plagiatu. Nic bardziej mylnego. Pozorne „zmiany” nie uprawniają do stwierdzenia, że powstało własne, nowe i oryginalne dzieło. Z kolei zmiany dalej idące doprowadzić mogą do odpowiedzialności za bezprawne korzystanie z opracowania, czyli modyfikacji cudzego utworu. Warto zatem pamiętać o granicach pomiędzy plagiatem, opracowaniem, a własną twórczością. Tylko ta ostatnia pozwala na legalne i swobodne korzystanie z utworu bez zgody innych osób.

Niemal identyczny, czyli taki sam.

Prawo do autorstwa utworu (do bycia wskazywanym jako autor) oraz do oznaczania utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem, a także do udostępniania go anonimowo, przysługuje wyłącznie twórcy, czyli autorowi dzieła indywidualnego i oryginalnego. Wynika to wprost z art. 16 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2006 r., nr 90, poz. 631 ze zm. – dalej Pr. aut.). Prawo to, jako prawo osobiste, jest nieograniczone w czasie i nie podlega zrzeczeniu się lub zbyciu. W konsekwencji każdy, kto przywłaszcza sobie autorstwo cudzego utworu (podpisuje się pod nim własnym nazwiskiem) narusza autorskie prawa osobiste autora dopuszczając się plagiatu.

Plagiat to jednak nie tylko dosłowne skopiowanie cudzej pracy. Jak wskazuje się w orzecznictwie sądowym bardzo wysoki stopień podobieństwa, graniczący niemal z identycznością, jest pomijalny i z punktu widzenia ocen prawnych powoduje uznanie pracy za plagiat. Różnice dotyczące „w szczególności takich kategorii jak okoliczniki czasu, pojedynczych wyrazów leksykalnych, długości zdań” nie prowadzą do powstania własnego, oryginalnego utworu. Jeżeli analiza porównawcza prowadzona z punktu widzenia identyczności i konsekwencji pod względem stosowanych związków frazeologicznych, a także identyczności stylistycznej wskazuje na wysoki stopień podobieństwa obu tekstów, należy uznać, że podobieństwo to nie jest przypadkowe, a analizowana praca stanowi plagiat cudzego dzieła (tak trafnie Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 20 sierpnia 2008 r., I ACa 529/08).

Istotą plagiatu jest więc wykorzystanie elementów cudzego utworu w takim stopniu, iż brak jest twórczej działalności plagiatora, a jego praca nie ma przymiotu oryginalności. Do powstanie plagiatu niezbędne jest zatem zapoznanie się przez plagiatora z treścią i formą utworu przejętego do własnej pracy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 września 1995 r., I ACr 620/95). W praktyce, aby ustalić stopień podobieństwa prac oraz fakt plagiatu, sądy korzystają z pomocy biegłych językoznawców (w przypadku utworów słownych).

Oryginalny, a jednak niesamodzielny.

Warto pamiętać, że wprowadzenie do cudzej pracy dalej idących zmian wcale nie uprawnia do traktowania jej jak własnej. Prawo autorskie przewiduje bowiem szczególny sposób traktowania prac zmodyfikowanych, czyli tzw. opracowań. Z opracowaniem mamy do czynienia wówczas, gdy zmiany są na tyle znaczące, że dochodzi do powstania nowego, oryginalnego dzieła, którego podstawę (bazę, punkt wyjściowy) stanowi jednak inny, cudzy, utwór (utwór pierwotny). Opracowanie jest więc nowym utworem, ale utworem niesamodzielnym.

Zgodnie bowiem z art. 2 ust. 1 Pr. aut. opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego. Rozporządzanie (czyli np. przeniesienie praw) i korzystanie z opracowania wymaga zezwolenia twórcy utworu pierwotnego, chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły. Dlatego też prawa twórcy opracowania do korzystania z opracowania i rozporządzania nim nazywa się prawami zależnymi (zależą one od zgody twórcy oryginału). Na egzemplarzach opracowania należy dodatkowo wymienić twórcę i tytuł utworu pierwotnego.

Granica pomiędzy plagiatem a opracowaniem jest płynna i niejednokrotnie trudna w praktyce do uchwycenia. Kryterium decydującym o uznaniu pracy za opracowanie jest dokonanie w utworze pierwotnym zmian oryginalnych, a nie tylko drobnych i pozornych, pomijalnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2006 r., III CSK 40/05). Typowymi przykładami opracowań są twórcze tłumaczenia i streszczenia cudzych prac.

Praca samodzielna, czyli jaka?

Utworem samodzielnym (samoistnym) będzie własna, oryginalna praca, nie polegająca na drobnych, czy większych przeróbkach cudzego dzieła. Nie oznacza to wcale zakazu korzystania we własnej twórczości z istniejących prac. Żadna twórczość nie funkcjonuje bowiem w próżni.

Wolne dla każdego (nieobjęte ochroną prawa autorskiego) jest korzystanie z faktów, pomysłów, idei, tematów, procedur, czy metod działania. Chroniony jest wyłącznie sposób wyrażenia dzieła (czyli np. użycie konkretnych słów, zwrotów, zdań, ćwiczeń, przykładów). Dopuszczalne jest zatem np. pisanie na tematy poruszane już wcześniej przez inne osoby, ale pod warunkiem samodzielnego sformułowania tekstu. Nie stanowi także opracowania, a tym bardziej plagiatu, dzieło jedynie inspirowane innym utworem (art. 2 ust. 4 Pr. aut.), czyli powstałe jedynie z jego pobudki.

Jak trafnie wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie we wspomnianym wyroku z dnia 15 września 1995 r. (I ACr 620/95) „nie jest plagiatem dzieło, które powstaje w wyniku zupełnie odrębnego, niezależnego procesu twórczego, nawet jeżeli posiada treść i formę bardzo zbliżoną do innego utworu. Możliwe są sytuacje, w których dwóch twórców, niezależnie od siebie, wykorzystuje w utworze ten sam pomysł i opracowuje go przy użyciu bardzo zbliżonych środków artystycznych, zwłaszcza, jeżeli dzieła dotyczą tego samego tematu albo tematów bardzo zbliżonych.”

Z kolei próbę uchwycenia granic pomiędzy opracowaniem a dziełem inspirowanym podjął Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 10 maja 1963 r., II CR 128/63, OSNC 1964, nr 4, poz. 74, wyjaśniając, że jeżeli twórczość została tylko podbudowana przez cudze dzieło, lecz autor nie przejmuje do swego utworu ani treści, ani formy cudzego dzieła, to ma się wtedy do czynienia z twórczością samodzielną w rozumieniu (…) prawa autorskiego”.

Dopuszczalne jest także cytowanie (przytaczanie fragmentów) cudzych prac we własnej pracy, jeśli jest to uzasadnione wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości (np. przywołanie fragmentu cudzej wypowiedzi w celu podjęcia polemiki, wskazania błędów, itp.). Warunkiem legalności cytatu jest podanie imienia i nazwiska twórcy przytaczanego utworu (albo wskazanie, że jest anonimowy) oraz źródła cytatu.

Odpowiedzialność, czyli jak łatwo zostać przestępcą.

Dopuszczenie się plagiatu lub nieujawnienia twórcy dzieła pierwotnego i korzystanie z dzieła zmodyfikowanego bez jego zgody prowadzi na gruncie prawa cywilnego do naruszenia zarówno osobistych, jak i majątkowych praw autorskich. Konsekwencją może być dotkliwa finansowo odpowiedzialność odszkodowawcza, a także wątpliwa sława wynikająca np. z obowiązku publikacji przeprosin w prasie.

Ponadto, niezależnie od odpowiedzialności cywilnej, plagiator popełnia przestępstwo i podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3 (art. 115 ust. 1 Pr. aut.). Tej samej karze podlega także ten, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania (ust. 2 tegoż przepisu).

Warto zatem czerpać z cudzych dzieł, ale pod warunkiem nieprzekraczania granic inspiracji oraz dozwolonego cytatu.

Data: 26.10.2012
Autor: adw. Łukasz Niedziela